jutro rano nagram fimik z otwarta maska przy porannym odpalaniu bedzie lepiej sluchac moment odpalania
tego samego dnia popołudniu odpalił jak by rozrusznik nie miał siły zakrecic;/ PORANNE ODPALANIE
po wymianie świec auto mi kilka razy zgasło podczas normalnej jazdy i za cholerę nie chciało odpalić (dopiero po kilkunastu minutach jakby błąd się resetował i wracało wszystko do normy), wcześniej nie miałem podobnej sytuacji. Dzisiaj po odpaleniu przejechałem blisko 30 km bez problemu zajechałem do sklepu na 15 minut, wychodzę odpalam wszystko ładnie pięknie przejechałem jakieś 10 metrów i padło. Przekręcam zapłon rozrusznik kręci jak szalony niestety zero reakcji
, podczas przekręcania zapłony z pod maski nic nie słychać, nie zapala się kontrolka świec. Dzisiaj zostało na parkingu a ja z kratą piwa w ręku poszedłem na stopa
jutro będę musiał je jakoś ściągnąć. Bezpieczniki nie są spalone. Dodam, iż podczas sprawdzania czy świece są spalone mechanik dotkną przewodem do tych rurek co paliwo zapodają tuż nad świecami (tak jestem laikiem i brakuje mi fachowego słownictwa) zaiskrzyło zabrzęczało i tak teraz się zastanawiam czy tym niefortunnym manewrem mechanior nie spalił jakiegoś mądrego czujnika. Przed tym zdarzeniem palił elegancko ( jak na trzy sprawne świece) przynajmniej palił. Panowie jakieś pomysły co mogło się stać ? ( Aku ma dwa lata i prąd rozruchowy jest w porządku)
dzięki jutro sprawdzę czy to wina tego przekaźnikagadzina37 pisze:nie zapala się kontrolka świec.
Przekaźnik 109

moje sreberko wróciło do życia
dziękuję za pomoc
przy odpalaniu na zimnym nie telepie , jak by lepiej palił po drugie przy gaszeniu telepało mi silnikiem waliło całą budą;/ teraz gasze silnik jak benzynka
przy ruszaniu na zimnym drgania przechodziły mi na kierownice oraz całe auto teraz jest tego brak
wiec teraz jest inne zycie mojego tolka
chciałem się was tylko spytać gdy juz odpale auto na biegu jałowym drzy mi kierownica oraz lewarek od zmiany biegów, drzy takze jak jade co to moze byc? 
