5 min roboty.
5 min roboty.
damian1231795 pisze:Witam. Dziś jadąc po równej drodze nagle mi zgasł samochód i nie dało się go odpalić więc wysiadłem patrze do tyłu a tam pas paliwa który kończy się pod moim autem. Pierwsze co to myślałem że przewód paliwowy się przetarł, jednak po otwarciu maski i próbie uruchomienia samochodu zaczęło rzucać paliwem w miejscu zaznaczonym na zdjęciu zielonym kolorem. Wtedy okazało się że wypiął się wężyk paliwowy właśnie w tym miejscu. I moje pytanie brzmi co mogło być przyczyną tego wypięcia? Wcześniej trochę mu przycisnąłem tak do 150km/h ale nie sądzę aby to było przyczyną bo nigdy wcześniej nawet przy większych prędkościach się to nie zdarzyło.
W chrzestnego poldku jak wyrwało kruciec z gaźnika to ledwo starczyły 2 gaśnice żeby zgasić komore silnika, na szczęscie nie było dużych strat bo ugaszony w miare szybko 
damian1231795 pisze:To tam powinna być jakaś opaska? u mnie jej nie ma tylko się wciska na zatrzaski. Wcześniej nic tam nie robiłem a mam ten samochód rok.
OMEGA pisze:Nie za bardzo wiem jak w benzynie jest, ale skoro piszesz że zatrzask to jak puścił raz to i drugi może. Nie da się zamontować opaski żeby przewód nie spadał ?
damian1231795 pisze:OMEGA pisze:Nie za bardzo wiem jak w benzynie jest, ale skoro piszesz że zatrzask to jak puścił raz to i drugi może. Nie da się zamontować opaski żeby przewód nie spadał ?
No właśnie nie bardzo jest jak założyć tam opaskę bo tam jest plastik i jak ścisnę to może pęknąć. Jakoś sobie z tym poradzę.
Teraz drugie pytanie czy jak lało mi się tam paliwo to mogło nalecieć do filtra kabinowego bo strasznie zalatuje benzyną w kabinie jak włączę nawiew?
A filtr sprawdź sobie, bo źle założona osłona nie daje szczelności
Jeśli filtr będzie w porządku, to musisz czekać, aż wywietrzeje rozlana benzyna spod maski 