Witam,zeby nie tworzyc nowego tematu to napisalem tutaj. Dzisiaj idac do pracy,otworzylem drzwi od garazu,wsiadam i odpalam no i wlasnie.. przekrecam kluczyk w stacyjce, rozrusznik rusza,ale auto po puszczeniu kluczyka gasnie,w ogole nie odpala, wyciagnalem go z garazu i popchnalem i na 2 biegu zaskoczyl, po pracy odpalil perfekcyjnie. Pozniej mial lekkie zaciecie.. problem dot. toledo 1L 1.6. CO moze byc przyczyna? Czyzby swiece do wymiany?
a może paliwo ci się cofa (postaw auto tyłem wyżej niż przód i zobaczysz czy to to) - jak to cofajace się paliwo to zaworek zwrotny założyć i tyle. Chyba że pompa paliwa zaczyna niedomagać.... Jak włączasz zapłon to złychać charakterystyczny dźwięk załączającej się pompki????????
tak slychac, bylem teraz zobaczyc i odpala tak jak odpalal czyli na dotyk Nie wiem co to moglo byc, a przy okazji mam duzy klopot m.in. ciagle mi ubywa plyn chlodniczy jak myslicie uszczelka pod glowica ? Dodam,ze po otworzeniu korka od oleju nie ma nic charakterystycznego. Ostatnio coraz bardziej musze dolewac... i nawet w polowie trasy..
Powiem Ci,ze troche uszczelnilo nie kapie prawie nic,ale i tak bedzie wymiana plynu i pompy gdzies za 2 tyg. a jutro mam wyjazd i to byla tylko taka chwilowa naprawa.
odrazu napisze ze proszek jest dobry ale na chwile. Bratu kiedys ciekla nagrzewnica zasypal proszek i byla gitara ale...po pol roku zatarła mu się pompa wody pekl pasek rozrządu i narobiło sie szambo. Po sciagnieciu pompy i rozebraniu okazało sie ze całe łopatki były z tego proszku. A wiec...lepiej nie ryzykować.